To było święto kwiatów i ogromnych serc
W parku na placu Wolności po raz kolejny podziwialiśmy piękne rododendrony i azalie. Ale najważniejsze, że na leczenie Miłosza Rybickiego udało się zebrać ponad 36 tysięcy złotych.
Festiwal Rododendronów i Azali tradycyjnie ucieszył miłośników kwiatów. W tym roku został połączony z Piknikiem Charytatywnym dla Miłosza Rybickiego.
Mamy to szczęście, że w wielu kolorach możemy podziwiać króla polskich ogrodów. Nie byłoby to możliwe, gdyby nie ogromna praca Centrum Ogrodniczego Ciepłucha – mówił witając zebranych Robert Jakubowski, burmistrz Konstantynowa Łódzkiego. - Przy tej okazji mamy szczytny cel. Miłosz Rybicki już udowodnił wielokrotnie, że ma w sobie wiele siły i potrafi pokonać przeciwności losu. Chcemy jego wesprzeć w walce i pokazać, że razem możemy naprawdę wszystko.
Mieszkańcy Konstantynowa tłumnie przybyli do parku. Czekały na nich super atrakcje. Dla dzieci przygotowano dmuchańce, zabawy z ogromnymi klockami i przejazdy bryczką. Były warsztaty artystyczne i plener malarski. Starsi i młodsi mogli skorzystać z warsztatów ogrodniczych i zajrzeć do kącika eksperta roślin. Małgorzata Piasecka poprowadziła zajęcia jogi na trawie wśród kwiatów. Mega atrakcją były spacery z alpakami. Po parku dały się poprowadzić najmłodszym Karmelka, Koniu, Rysio, Kózka, Helenka, Gaucho, Pablo, Escobar i Ibra z Orzechove AlpakoveLove koło Lutomierska.
W parku stanęły stoiska, na których można było zjeść kawałek ciasta, lody, muffinkę, kiełbasę z grilla, chleb ze smalcem i ogórkiem lub kanapkę, a pieniądze wrzucić do puszki na leczenie dla Miłosza. Stoiska przygotowały szkoły, przedszkola, harcerze, sportowcy i prywatne firmy. Można było kupić koszulkę albo książkę. Byli obecni strażacy z OSP Konstantynów, a wodą z saturatora częstowało nasze Przedsiębiorstwo Komunalne. Ogromnym powodzeniem cieszyły się licytacje, z których pieniądze wędrowały do puszek dla Miłosza. Wylicytowano obrazy i vouchery. Podczas pikniku padł rekord — zebrano aż 36.472,11 zł.
Bardzo się cieszę, że festiwal nabrał wymiaru charytatywnego. Może to być już tradycją Festiwalu Rododendronów, bo zawsze chętnie włączamy się w różnego rodzaju akcje pomocowe - mówiła Anna Ciepłucha-Kowalska.
Mieszkańcy świetnie się bawili na koncercie zespołu Mejk, który zagrał charytatywnie. Pod wieczór wysłuchaliśmy koncertu Łódzkiego Teatru Piosenki pod tytułem „Piosenka Ci nie da zapomnieć”. Podobał się bardzo występ iluzjonisty Filipa Piestrzeniewicza, który czarował razem z dziećmi. Podczas festiwalu można było obejrzeć wystawę fotograficzną "Pomagamy z fanem". Piknik Charytatywny i Festiwal Rododendronów przygotowali Miejski Ośrodek Kultury i Centrum Ogrodnicze Ciepłucha.