W celu świadczenia usług na najwyższym poziomie stosujemy pliki cookies. Korzystanie z naszej witryny oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu. W każdym momencie można dokonać zmiany ustawień Państwa przeglądarki. Dodatkowo, korzystanie z naszej witryny oznacza akceptację przez Państwa klauzuli przetwarzania danych osobowych udostępnionych drogą elektroniczną.
Powrót

To był Jarmark dla rodzin z dziećmi

15.12.2025

Karuzela, Mikołaj, alpaki, stoiska ze świątecznymi gadżetami i smakołykami, zapach choinki i pierników, a na dodatek świąteczne muzykowanie ze sceny – tak wyglądał nasz tegoroczny Jarmark.

Karuzela na Jarmarku

Tradycyjnie już bigosem częstował Robert Jakubowski, burmistrz Konstantynowa. W kolejce stanęło pięćset osób. Ale było warto, bo to był bigos na dziczyźnie. Gotowany przez kilka godzin na gigantycznej patelni kusił zapachem.

Jadwiga Czekajewska, przewodnicząca Rady Miejskiej, i burmistrz Jakubowski częstowali też dzieci cynamonowymi bułeczkami. Ich kosze wypełnione smakołykami, szybko pustoszały. Kto zgłodniał wcześniej, ten mógł skosztować zupę grzybową z łazankami, napić się czerwonego barszczyku, zjeść pierogi, kapustę z grochem lub śledzie. Te wigilijne smakołyki pochodziły z restauracji „U Julii”.

— Przygotowaliśmy atrakcje skierowane do dzieci, jednak skala zainteresowania przerosła nasze oczekiwania. Szczególnie cieszy nas tak liczna obecność całych, wielopokoleniowych rodzin — mówi Radosław Kierzek, dyrektor Miejskiego Ośrodka Kultury. — W wydarzeniu wzięło udział kilka tysięcy osób, które przez ponad pięć godzin rotacyjnie korzystały z przygotowanego programu.

Chyba największą atrakcją była wyjątkowej urody karuzela. Dzieci grzecznie czekały w kolejce, żeby z zachwytem wirować przez kilka minut na kucyku, słoniku czy w kabriolecie. Kto był, ten zapewne ma zdjęcie ze szczudlarzami, piernikowym ciasteczkiem wysokim na dwa metry, iskrzącą gwiazdkami choinką lub z ramką z napisem: ”Kocham Konstantynów”.

Był uroczy domek Mikołaja, gdzie można było poprosić o wymarzone prezenty i zrobić pamiątkową fotkę właśnie z Mikołajem.

Dzieci kochają alpaki. Najmłodsi przytulali się do zwierząt, głaskali i karmili marchewkami. Co pół godziny zwierzęta szły na spacer po placu Kościuszki, a wtedy dzieci z dumą mogły potrzymać je za uzdy.

Jak to na typowym jarmarku wata cukrowa konkuruje z kręconymi frytkami. Dorośli woleli jednak pajdę chleba ze smalcem od Koła Gospodyń Wiejskich z Niesięcina.

— Dużo zdrowia dla was i moc serdeczności dla waszych bliskich — mówił ze sceny Robert Jakubowski, burmistrz Konstantynowa Łódzkiego. — Życzymy, aby te święta upłynęły wam w radości i w spokoju. Wszystkiego najlepszego. Wesołych świąt!

Życzenia składała też Jadwiga Czekajewska, przewodnicząca Rady Miejskiej

— W imieniu własnym oraz moich koleżanek i kolegów radnych składam państwu życzenia z okazji zbliżających się świąt Bożego Narodzenia i nowego roku — mówiła przewodnicząca Czekajewska. — I niech 2026 rok przyniesie państwu same przyjemne niespodzianki. Dużo pokoju i spokoju życzę.

Tłumnie było też przed sceną, choć wiek widowni zmieniał się razem z artystami występującymi na niej. Nie tylko rodzice i dziadkowie przyszli na koncert kolęd i piosenek świątecznych w wykonaniu najmłodszych wokalistów ze Studia Wokalnego Sing&Feel. Był też występ ulubionej kapeli podwórkowej Konstantynowiacy i Zespołu Ludowego Niesięcin. Od godziny 19.00 na scenie królował zespół Brathanki. Ich koncert był wisienką na torcie tegorocznego Jarmarku i bardzo się spodobał. Na zakończenie zobaczyliśmy gorące wyczyny Teatru Ognia.

Wyjątkową atrakcją Jarmarku było koło fortuny, bo w tym roku Konstantynów Łódzki świętował 195. rocznicę nadania praw miejskich. Kto zakręcił kołem, ten mógł wygrać z „urodzinowym” logo Konstantynowa Łódzkiego torbę, długopis, kubek, smyczkę na klucze lub koszulkę. W zabawie brali udział mieszkańcy, którzy mieli zainstalowaną na telefonie aplikację miejską. Chętnych było tak wielu, że do zakręcenia kołem regularnie ustawiała się kolejka.

Jarmark świąteczny to tradycyjny europejski targ, który odbywa się w okresie adwentu. Jest pełen ozdób i przysmaków. Ich historia sięga średniowiecznych Niemiec. Dziś są popularne na całym świecie, a zwłaszcza w Polsce.

Zdjęcia (5)

{"register":{"columns":[]}}