W celu świadczenia usług na najwyższym poziomie stosujemy pliki cookies. Korzystanie z naszej witryny oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu. W każdym momencie można dokonać zmiany ustawień Państwa przeglądarki. Dodatkowo, korzystanie z naszej witryny oznacza akceptację przez Państwa klauzuli przetwarzania danych osobowych udostępnionych drogą elektroniczną.
Powrót

Tak się spełnia marzenia

03.02.2025

Pani od muzyki w Szkole Podstawowej nr 1, szefowa Studia wokalnego Sing&Feel, artystka, kreatorka sztuki i pedagog. Przygotowała w tym roku wyjątkowe występy najmłodszych konstantynowian podczas Święta Niepodległości 11 listopada. Muzycznie wspierała rewelacyjne jasełka. Przygotowała wokalne popisy dzieci na Święcie Miasta i na Jarmarku Bożonarodzeniowym. O swojej drodze do świata muzyki i śpiewu mówi Iwona Starkowska w rozmowie z Konstantynów.pl.

Uśmiechnięta kobieta z gitarą akustyczną.

Potrafi Pani wydobyć z dzieci talenty i pozwala rozwijać im skrzydła na scenie. Skąd ten dar u Pani?
Gdy byłam w przedszkolu, ciągle śpiewałam. Nawet zostałam zakwalifikowana do szkoły muzycznej. Jednak jeszcze wtedy się to nie udało. W szkole podstawowej znów się udzielałam wokalnie, więc tata zapisał mnie do ogniska muzycznego. Dlatego wiem, jak ważne jest, gdy dorosły wyciąga rękę do dziecka i pomaga rozwijać talent.

Słuchając występów naszych konstantynowskich dzieci na zakończeniu roku szkolnego w SP1, na Święcie Miasta czy Jarmarku Bożonarodzeniowym, nie da się ukryć, że niektóre są bardzo zdolne.
Tak, są tu wybitne i zdolne dzieciaki. I takie, które jeszcze nie do końca potrafią w siebie uwierzyć. Staram się dobierać im takie utwory, które udźwigną. Zazwyczaj dostają karteczkę z kilkoma tytułami do wyboru. Ale ważne jest, żeby to był w miarę ambitny repertuar.

Co trzeba zrobić, żeby nauczyć się śpiewać?
Każde dziecko można nauczyć śpiewać. Nawet jeśli trochę fałszuje i sprawia wrażenie, że nie ma słuchu. 99 procent dzieci jest w stanie się tego nauczyć. Dobrze jest na początek znaleźć nauczyciela, który będzie potrafił rozpoznać głos, zobaczyć, jakie są problemy, wytłumaczyć, na czym polegają rejestry głosu i jak się rozluźniać przy śpiewaniu. Śpiewanie to nie może być krzyk, bo można sobie zaszkodzić. Potem można też trenować samodzielnie w domu wspierając się lekcjami w internecie.

Nastoletnia Iwona też tak zaczynała?
Śpiewałam od zawsze. Akordeon dostałam w czwartej klasie szkoły podstawowej i rozpoczęłam naukę w ognisku muzycznym. Dwa lata później tata kupił mi pianino. A na gitarze sama się nauczyłam grać. Gdy byłam w liceum przyjęto mnie do szkoły muzycznej drugiego stopnia, ale musiałam przerwać naukę po dwóch latach, gdyż trudno było uczyć się w dwóch szkołach na raz.

Jednak wykształcenie muzyczne Pani zdobyła?
Tak, ukończyłam studia na kierunku Wychowanie Muzyczne na Uniwersytecie Łódzkim. Pracuję jako nauczyciel muzyki i od 30 lat prowadzę zespoły muzyczne i wokalne w Centrum Twórczości Lutnia (MSK w Łodzi). Od wielu lat też prowadzę zajęcia wokalne w Konstantynowie Łódzkim. Przygotowuję koncerty, festiwale i imprezy. Pracuję również z osobami z niepełnosprawnościami ze Stowarzyszenia Trisomia21, zrzeszającego rodziców osób z zespołem Downa. Nasza grupa Mały Big Band ma profesjonalne instrumenty i bardzo często występuje. Nagraliśmy też teledysk „Neony”, którego można posłuchać na YouTube. Bierzemy udział w różnych festiwalach i imprezach w Polsce. Występowaliśmy też za granicą.

Potrafi Pani wydobyć z dzieci te najlepsze cechy. Jak to się robi?
Od 27 lat pracuję w szkole w Konstantynowie. Na lekcjach często śpiewamy. To taka forma, którą każdy może praktykować. Staram się docenić i dostrzec potencjał każdego ucznia. Najbardziej lubię pracować z moimi grupami wokalnymi. Znam ich, wiem, jaki kto ma charakter i temperament. W grupie w Konstantynowie mam około 18 osób, a w Lutni w Łodzi kolejnych kilkanaście.

My Polacy jesteśmy czasami zmęczeni pompatycznością uroczystości narodowych. Tymczasem utwory, które wykonały w tym roku pani podopieczni ze Studia wokalnego Sing&Feel na placu Kościuszki 11 listopada wniosły dużo świeżości i były piękne.
Mam takie poczucie misji. Czuję, że trzeba dzieciom przekazywać tradycję w sposób przystępny. Dzisiejszy świat jest przesycony bodźcami i dzieci mają z tym ogromny problem. Zwłaszcza po pandemii. Moja misja polega na tym, żeby uczyć tradycji i poszanowania historii, ale w przyjazny i atrakcyjny dla dzieci sposób. Nie chcę, by czuły się przymuszane. Mają czerpać z tego radość.

Tę radość było widać choćby na jasełkach, które wystawiła SP1. Skąd te pomysły?
Zależy mi, żeby to nie było sztywne i oklepane. Uczę ich, żeby ze zrozumieniem śpiewali i pokazali widzom co czują.

Rosną przyszłe gwiazdy?
Mam kilka genialnych wokalistek. Szczególnie te najmłodsze, które bardzo swobodnie czują się na scenie. Z doświadczenia wiem, że im są starsze, tym jest trudniej. Często większym problemem jest występ w szkole przed rówieśnikami niż na dużej scenie. Trzeba pokonać nieśmiałość, żeby móc dobrze zaśpiewać. I nie bać się sceny, publiczności. Pracujemy nad tym cały czas.

Pedagog, psycholog, powiernik… Kim jeszcze jest Pani?
To dobre pytanie. Do dziś mam na ścianie laurki od tych najstarszych, którzy już wyszli z moich grup. Ostatnio dostałam list od uczennicy już dorosłej, która mi napisała, jak bardzo jest wdzięczna za wszystkie rozmowy i szansę, jaką dostała, mogąc występować. Dziękowała za pokonanie nieśmiałości. Dziś jest pewną siebie studentką.

Aktorsko też próbuje Pani zapanować nad tymi małymi artystami.
Tak, bardzo lubię teatr. W Lutni wystawiłam cztery spektakle musicalowe do moich scenariuszy. Samo śpiewanie piosenki to nie wszystko, trzeba jeszcze wiedzieć, jak ją zinterpretować. Chodzi o to, żeby wokalista czuł, co chce przekazać. Mam uczennicę, która jest bardzo zdolna, ma piękną barwę głosu, a to niezwykły dar. Jednocześnie ma ogromny problem, aby gestem lub ruchem przekazać emocje.

Jakieś porady dla tych, którzy już wychodzą na scenę?
Przed śpiewaniem nie jemy i nie pijemy nic słodkiego tylko zwykłą, nie za zimną wodę niegazowaną. I warto być dobrze przygotowanym, znać tekst, zrobić krótką rozgrzewkę wokalną i wejść z dobrym nastrojem i pewnością. Występ jest czymś wspaniałym i ma sprawić przyjemność wykonawcy. Wtedy wszyscy na widowni też będą czuć się wspaniale.

Pomaga Pani od 30 lat spełniać najmłodszym marzenia artystyczne. Proszę powiedzieć, jak to się robi?
Trzeba po prostu zacząć.

Dziękuję za rozmowę
Renata Kamińska

Ten i wiele innych artykułów przeczytają Państwo w najnowszym wydaniu informatora Konstantynów.pl.

Link do pobrania wersji online znajduje się poniżej.

Materiały

Informator Konstantynów.pl nr 1/2025
Informator​_1​_2025.pdf 3.28MB

Zdjęcia (1)