Gmina
Konstantynów Łódzki

Ta podróż jest bardzo różnorodna, bo co roku gościmy nowe zespoły na Międzynarodowym Festiwalu Folklorystycznym Polka. W tym roku zawitał do nas po raz piąty. Tancerze w strojach ludowych szli w paradzie centrum miasta. Tańczyli, śpiewali i grali na instrumentach. Z odległych zakątków świata przywieźli do nas swoje tradycyjne tańce, muzykę i kulturę. Przyjechały do nas zespoły ludowe z Kolumbii, Senegalu, Brazylii, Bośni i Hercegowiny, Serbii, Mołdawii, Hiszpanii, Ukrainy i Polski.

- Polka to nie jest zwykły festiwal. To zaproszenie do świata wielu kultur. Świata, który celebruje sztukę, muzykę, taniec, śpiew, radość, ale też łączy bardzo odległą przeszłość z teraźniejszością. To radość połączona z wielkim szacunkiem dla kultury i dla tradycji. I to jest piękne, że Konstantynów Łódzki może być częścią tego wydarzenia – mówi Robert Jakubowski, burmistrz Konstantynowa Łódzkiego. - Cieszę się, że możemy zaprosić wszystkich mieszkańców w podróż dookoła świata.

W sobotę 5 lipca mieliśmy przyjemność obejrzeć wyjątkowy koncert w naszym parku i wziąć udział w kolorowym korowodzie.

- Konstantynów dołączył do Festiwalu w 2019 roku, bo pozazdrościliśmy naszym sąsiadom, że mają takie wydarzenie w swoich gminach. I od tego momentu barwny festiwal skradł serca mieszkańcom – mówi Paulina Kukielińska, sekretarz miasta. - Kochamy festiwal i ojca festiwalu Radka Kierzka. I bardzo dziękujemy wszystkim, którzy przyczyniają do tego, że możemy gościć u nas cały świat.

Mieszkańcy tłumnie pojawili się w centrum, żeby zobaczyć korowód zespołów ludowych z całego świata. Festiwal Polka znów nas zachwycił.

- Konstantynów to miasto z kulturą, a za tworzenie kultury w Konstantynowie odpowiada wyjątkowy człowiek. Swoją codzienną działalnością pokazuje, że jego działania wykraczają poza codzienność. To Radosław Kierzek, dyrektor naszego Miejskiego Ośrodka Kultury i dyrektor Festiwalu Polka – dodaje burmistrz Jakubowski.

- Jestem przekonana, że festiwal Polka zapisze się w kalendarzu naszego miasta na stałe i co roku będziemy mogli już podziwiać jakże piękne zespoły ze wszystkich zakątków świata – tymi słowami rozpoczęła koncert Elżbieta Jabłońska, wiceprzewodnicząca Rady Miejskiej.

Festiwal od trzech edycji jest pod rekomendacją polskiej sekcji Międzynarodowej Rady Stowarzyszeń Folklorystycznych Festiwali i Sztuki Ludowej CIOFF. W 2023 roku Polka została wpisana na listę najlepszych festiwali na świecie.

- Jesteśmy dziś w gronie 53 najlepszych, ale zawsze może być lepiej. Przecież możemy być w dziesiątce najlepszych festiwali na świecie – przekonuje dyrektor Festiwalu Polka Radosław Kierzek.

Rok przygotowań i tydzień zabawy – tak wygląda rzeczywistość Festiwalu. Jest to możliwe, ponieważ zawsze pomagają rzesze wolontariuszy i rodzin, które przyjmują pod swój dach tancerzy z różnych części świata.

- Festiwal Polka jest najmłodszym, który dołączył do CIOFF, ale od razu zajął pierwsze miejsce – mówi Bożena Baranowska, szefowa polskiej sekcji CIOFF.

Kogo gościliśmy:

Z Serbii przyjechał zespół KUD Abrasević Kraljevo. W przyszłym roku będzie świętować 100-lecie istnienia. Zrzesza 500 tancerzy i muzyków. W swoim repertuarze mają 26 choreografii.

Polskę reprezentował Zespół Pieśni i Tańca Bychlewianka. Zachwyca nas od 51 lat. Widzowie pokochali zespół między innymi za łowickie tańce w przepięknych strojach. Serce rośnie, gdy oglądamy w ich wykonaniu poloneza.

Mołdawię reprezentowały dwa zespoły. Podziwialiśmy Folk Dance and Music Group, School of Arts Timotei Bătrînu z mołdawskimi i rumuńskimi tańcami ludowymi. Tradycyjne pieśni wykonał dla nas zespół Saacrele z Belgieni.

Kulturę Bośni i Hercegowiny zaprezentował zespół RKUD Proleter Sarajevo. Powstał w 1905 roku. Ich celem jest promocja tradycji i kultury oraz edukacja młodzieży. Zespół liczy 350 tancerzy.

Z Ukrainy przyjechał zespół Folk Dance Ensemble Molodist. W tym roku świętował jubileusz 60-lecia, a repertuar obejmuje ponad 30 tańców pokazujących bogactwo, różnorodność i dziedzictwo etnicznej kultury ukraińskiej. Grupa liczy 50 tancerzy w wieku od 14 do 25 lat.

Hiszpanię reprezentował zespół Aragonese Folklore Group Xinglar. Działalność rozpoczęli w 1989 roku w hiszpańskiej Saragossie. Rozpowszechniają tradycyjny folklor aragoński.

Z Kolumbii przyjechał zespół Bailarte Creaw. Pochodzą z Bogoty. Specjalizują się w tańcu, muzyce i sztukach scenicznych.

Senegal zaprezentował nam Ballet Saly Velingara. Grupa pochodzi z Sali i od 15 lat tworzą ja wieloletni przyjaciele. Pokazali nam taniec „dziamadon”.

Czy mieszkańcy Konstantynowa pokochali festiwal Polka?

Pani Teresa: - Jestem co roku. Serbia w tym roku bardzo ładnie tańczy. A Ukraina to chyba najlepiej. Wszystkie zespoły są świetne.

Pani Helena: – Te imprezy u nas to są super. Coś się dzieje w mieście. To zasługa naszego burmistrza. Ja tu mieszkam 50 lat i różnie było, różne osoby rządziły. Ale takiego burmistrza jak Robert Jakubowski to jeszcze nie mieliśmy. Nigdy nie było takiego rozmachu imprez dla ludzi, jak teraz. Ja rozumiem, że wszystko opiera się na pieniądzach, ale nasz burmistrz potrafi wszędzie coś dla nas załatwić i zdobyć.

Pani Zosia: - Bardziej podobają mi się występy te ludowe. Ale impreza super.

Pan Jan: - Przyszedłem, bo żona wyciągnęła. (śmiech) W zeszłym roku też byłem. Ładnie tańczą.

Pani Irena: - My już regularnie zawsze jesteśmy na Polce, od początku. Bardzo lubimy ten festiwal i paradę.

Pani Marlena z córką Melisą: Nam się podoba, a najbardziej tańce egzotyczne.

Pani Agnieszka: - W zeszłym roku byłam i było super. I dziś też jest pięknie. Nie potrafię powiedzieć, czy Afryka bardziej niż Hiszpania. Mnie się wszystko bardzo podobało.

Pani Ania: - Drugi raz na Polce. W Konstantynowie jest tak przyjaźnie, bo całe miasto się bawi. I jest fajnie.

Pani Monika: - Ja tu pracuję drugi rok przy głównej ulicy i zawsze Polkę oglądam. Wolę te zespoły bardziej rozrywkowe, jak Ameryka Południowa, Afryka.

Panie Wiktoria i Natalia z Marysią, Anią i Emilką: – Dzieciakom się podoba, a my też nie jesteśmy tu pierwszy raz. Już w zeszłym dzieci tańczyły na Polce i rozumieją, co tu się dzieje. Trzeba się bawić. Afryka ma swój klimat, bębny. To lubimy. Zadzwoniłam dziś do cioci do Anglii i mówiłam, że idziemy na takie wydarzenie. A ona zadziwiona, że w Konstantynowie są takie imprezy. Ale dziś muszę przyznać, że najbardziej podoba nam się Kolumbia.

Pan Przemek: - Przyjechałem z Pabianic zrobić zdjęcia zespołów z parady. To miasto jest wyjątkowe. Mam ochotę tu się przeprowadzić. Tu są inni ludzie, milsi i życzliwi. I tyle fajnych rzeczy się tu dzieje.