W celu świadczenia usług na najwyższym poziomie stosujemy pliki cookies. Korzystanie z naszej witryny oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu. W każdym momencie można dokonać zmiany ustawień Państwa przeglądarki. Dodatkowo, korzystanie z naszej witryny oznacza akceptację przez Państwa klauzuli przetwarzania danych osobowych udostępnionych drogą elektroniczną.
Powrót

Poczuliśmy klimat Wielkanocy

Polonezem i krakowiakiem rozpoczęły się występy zespołów ludowych, które przyjechały do nas na Jarmark Wielkanocny. Były atrakcje i stoiska z regionalnymi smakołykami.

Na zdjęciu widoczni są tancerze z zespołu pieśni i tańca. Mężczyźni ubrani w stroje ludowe w pozie "krakowiaka".

Kolorowo i bardzo świątecznie zrobiło się w mieście na Jarmarku Wielkanocnym. Dla każdego przygotowanych było dużo atrakcji, więc bawiły się całe rodziny. Najwięcej atrakcji było dla dzieci. Najmłodsi kręcili się na karuzeli lub jeździli na kucykach. Mogli też rysować, korzystać z animacji i konkursów. Najmłodszym podobały się maskotki spacerujące na rynku, a starszym ręcznie robione na szydełku ozdoby świąteczne.

- Bardzo się cieszę, że co roku możemy się spotkać na Jarmarku. Dzięki temu wszyscy mogliśmy już poczuć klimat tych wyjątkowych świąt – mówił Robert Jakubowski, burmistrz Konstantynowa.

Można było skosztować regionalnych smakołyków. Koło Gospodyń Niesięcin karmiło kotletami z kapusty, pierogami z mięsem i chlebem ze smalcem swojej roboty. Były stoiska z miodami, czekoladą, pieczoną kiełbasą, frytkami, popcornem i watą cukrową. Na wszystkich czekał żurek z dużą ilością kiełbasy, boczku i majeranku. Podawano go z pajdą świeżego chleba. Przygotowano aż 100 litrów żurku, żeby dla nikogo nie zabrakło. W pierwszej kolejce ustawiło się ponad 70 osób. Potem po porcję zupy przyszli kolejni goście.

- Składam Państwu najserdeczniejsze życzenia świąteczne, życzę dużo zdrowia i radości dla waszych bliskich – mówił ze sceny burmistrz Jakubowski.

- Życzę wszystkim bogatego i obfitego zajączka – dodała Jadwiga Czekajewska, przewodnicząca Rady Miejskiej. - I ciepłego dyngusa.

Impreza rozpoczęła się od występów uzdolnionych muzycznie artystów ze studia wokalnego „Sing & Feel”. Potem grała Kapela Podwórkowa Konstantynowiacy. Od godziny 16.00 zrobiło się nastrojowo, bo na scenę weszły zespoły ludowe. Od poloneza rozpoczął swój występ Akademicki Zespół Pieśni i Tańca KUJON. Godzinę później Zespół Pieśni i Tańca POLTEX odtańczył pięknego krakowiaka. Organizatorem imprezy był Miejski Ośrodek Kultury.

- Staramy się, żeby każdy na Jarmarku znalazł coś dla siebie i dobrze się bawił – mówił Radosław Kierzek, dyrektor MOK-u.

Co o Jarmarku Wielkanocnym mówili mieszkańcy Konstantynowa:

Katarzyna: Dzieciom się podoba wszystko. Zwłaszcza króliczki spacerujące. Obwarzanki już kupione. Oczywiście popcorn i wata cukrowa są dziś najważniejsze.

Ania: W zeszłym roku byłam z córką. Tak nam się podobało, że w tym roku przyjechaliśmy rowerami wszyscy. Świetnie się bawimy.

Tomek: Jadłem smalczyk, bardzo dobry. Na karuzeli dzieci już były i zachwycone.

Nina: Żurek pyszny. Idealny. Dużo majeranku. Jak mąż zjadł, to musiał być dobry. Rodzina przyjechała z Niemiec na święta wcześniej, żeby być na naszym Jarmarku.

Beniamin: Przyjechaliśmy z Niemiec, bo tam nie ma takich imprez. A żurek pierwsza klasa.

Jola z wnuczką Nadią: Na razie bawimy się w rysowanie. Wnuczce bardzo się podoba, ale bała się wsiąść na karuzelę. Ma dopiero 3 i pół roku.

Nina: Bawię się super jak na każdej miejskiej imprezie. Jesteśmy na wszystkich. Dla nas emerytów dużo się dzieje w naszym mieście.

Barbara: Zawsze umawiamy się ze znajomymi i staramy się przynajmniej na chwilkę wyjść z domu do ludzi.

Danka, Henia, Zdzisia, Wiesia i Józia: Bardzo nam się podobają występy. Pogoda dopisała, atmosfera super. Lubimy przychodzić na nasze miejskie imprezy i jarmarki.

 

Zdjęcia (4)