Dźwigają ciężary z sukcesami
11.07.2025
Pierwszymi zawodnikami sekcji podnoszenia ciężarów w Klubie Włókniarz byli: Piotr Kowalewski, Kazimierz Balcerzak i Bogdan Michalak. Po wyjściu z wojska dołączył do nich Jerzy Jaśniak (senior). Trenowali w piwnicy.
Sekcja podnoszenia ciężarów powstała w 1959 roku. Do dziś przynosi Konstantynowskiemu Klubowi Sportowemu Włókniarz zaszczyty i medale. Choć na początku większość z ciężarowców była amatorami i samoukami. Do najlepszych w pierwszym trzydziestoleciu możemy zaliczyć: Jana Jakuba, Przemysława Czerwa, Jarosława Sobolewskiego, Piotra Kowalewskiego, Jerzego Jaśniaka (seniora) i Włodzimierza Jakóba.
- Miałem 17 lat, gdy zacząłem dźwigać ciężary, a dokładniej zestawy kół, które zostały po budowie i leżały na boisku – wspomina Piotr Kowalewski. - Najpierw trenowaliśmy w kotłowni w Hali Lutni przy ul. Moniuszki. Po jakimś czasie przenieśliśmy się do piwnicy budynku klubu przy stadionie.
Po wojsku wrócił do Konstantynowa wrócił Jerzy Jaśniak (senior) i zaczął zdobywać medale najpierw na Mistrzostwach Młodzieżowych Polski. Startował w kategoriach lekkiej i piórkowej. Był medalistą Mistrzostw Polski w sześćdziesiątych latach.
- Tata też zaczął trenować, gdy miał 17 lat. Z kolegami urządzili siłownię w garażu przy placu Kościuszki 8 – wspomina syn Jerzego Jaśniaka (seniora).
Po zakończeniu kariery sportowej został członkiem Zarządu Okręgowego Związku Podnoszenia Ciężarów w Łodzi i trenerem klubu KKS Włókniarz Konstantynów. Jako trener wychował wielu medalistów i rekordzistów mistrzostw Polski.
W 1970 do Włókniarza dołączył 20-letni Włodzimierz Jakób. Siedem lat później został wicemistrzem Polski w kategorii 60 kg. Trzykrotnie zdobywał brązowy medal mistrzostw Polski – w 1975, 1976 i 1980. Reprezentował Polskę na Olimpiadzie w Montrealu. Na Mistrzostwach Świata
i Mistrzostwach Europy w Moskwie w 1975 na Mistrzostwach Europy w Belgradzie w 1980 był o krok od medalu, zajmując 4. miejsca. Odszedł z Włókniarza do Śląska Wrocław.
Po 1989 r. w konkurencjach indywidualnych największe sukcesy odniósł Jerzy Jaśniak (junior). Zdobył złoty medal i mistrzostwo Polski do 18 lat, do 20 lat i mistrza Polski seniorów w 1998 roku. Rok później ustanowił rekord Polski w podrzucie. Zajął 8 miejsce w mistrzostwach Europy seniorów w Chorwacji w 1997 roku (kategoria 76 kg). Był w narodowej kadrze olimpijskiej do Atlanty i Sydney. Dźwigał ciężary też w niemieckich klubach w Bundeslidze. Przez 7 lat startował dla AC Atlas Plauen, z którym (zdobył dwa razy brązowy medal w Drużynowych Mistrzostwach Niemiec) drużynowy brązowy medal Niemiec.
- Szykowany byłem jako kadra na Igrzyska Olimpijskie. Niestety dopadła mnie kontuzja – mówi trener Jaśniak. - Dziś sądzę, że to była stara, niezaleczona kontuzja sprzed wielu lat. Staw kolanowy skręciłem, gdy miałem 11 lat i trenowałem zapasy. Wtedy kontuzja była zaleczona, ale nikt nie robił takiej diagnostyki, jaką mamy dziś. Odezwała się po latach, gdy organizm był mocno obciążony treningami i przygotowywaniami
KKS Włókniarz awans do I ligi wywalczył w 1998 roku. W drużynie znaleźli się: Jerzy Jaśniak, Marek Knychała, Krzysztof Baliński, Mariusz Paliświat, Igor Izaszek, Andrzej Kosecki i Mirosław Nowak.
W 2006 roku Damian Kuczyński zdobył złoto na Mistrzostwach Młodzieżowych Polski i brąz na Mistrzostwach Europy do 23 lat.
Jerzy Jaśniak był prezesem Łódzkiego Okręgowego Związku Podnoszenia Ciężarów. Dziś jest członkiem OZPC w Łodzi i trenerem w KKS Włókniarz.
Złote medale Kowalewskiego
Do dziś medale zdobywa 83-letni Piotr Kowalewski, który regularnie staje na podium w zawodach ciężarowców weteranów, również w mistrzostwach świata i Europy. W tym roku zdobył 18. złoty medal mistrzostw Europy. Pan Piotr trenuje od 1959 roku. Ma na swoim kącie 18 złotych tytułów mistrza Europy oraz 12 tytułów mistrzów świata i olimpiad. Trenuje trzy razy w tygodniu. Jego trenerem jest Jerzy Jaśniak i ciężarowiec Jan Jakub.
- Ja na początku byłem tylko amatorem. Byłem na Politechnice Łódzkiej na studiach wieczorowych. Wtedy już pracowałem i tylko brakowało czasu na treningi - wspomina.
Od najmłodszych lat miał wręcz niewiarygodnie silne ręce.
- Bez treningu nic się nie osiągnie. To jest sport wymierny, bo ile włożysz, tyle masz – tłumaczy. - Praca, praca i jeszcze raz praca. Nie zdarzyło mi się ani razu opuścić treningu. I nie zdarzyło mi się mieć podwyższoną temperaturę. Organizm nie może dostać nigdy odpoczynku. Nie masz siły, czasu? Zrób pół treningu, jedną trzecią. Ale nigdy nie odpuszczaj.
Tylko w tym roku niepokonany 83-letni Piotr Kowalewski trzy razy już stanął na najwyższym podium. Zdobył złoto w kwietniu na XXXV Międzynarodowych Mistrzostwach Polski Masters w Podnoszeniu Ciężarów. W maju w kat 80+ na World Masters Games w Taipei na Tajwanie. Złoto przywiózł też w czerwcu z I Memoriału Katarzyny i Stefana Polaczuk, które odbyły się w Terespolu.
- Na World Masters Games w Taipei na Tajwanie byłem jedynym Europejczykiem, który zdobył złoto – nie kryje radości pan Piotr. - Nie był to nikt z Paryża, czy z Warszawy, a mieszkaniec Konstantynowa Łódzkiego.
Kobiety też potrafią dźwigać ciężary
A te z Konstantynowa Łódzkiego robią to wybitnie. Pierwsze duże sukcesy odnosiła Magdalena Karolak. To brązowa medalistka mistrzostw Europy w 2016 roku do lat 17 w kategorii + 69 kg. Jest też triumfatorką 26. edycji Challenge Złotej Sztangi „Sportu”, „Polskiej Sztangi” i PZPC. W kraju, w swojej kategorii wiekowej, była bez konkurencji. Zdobywała złote, srebrne i brązowe medale. Jej pierwszy szkoleniowcem był Jerzy Jaśniak.
- W roku, w którym przeszła z Włókniarza do Kleszczowa, zdobyła złoto na Mistrzostwach Europy do 20 lat, czyli to taki nasz wspólny sukces – wspomina trener Jaśniak. - Miała reprezentować Polskę na Igrzyskach w Tokio, ale w pandemię olimpiada się nie odbyła. Rok później Magda zrezygnowała z treningów. Dziś jest sędzią zawodów w podnoszeniu ciężarów i pomaga w naszym klubie jako asystent trenera.
Dziś ciężary dźwigają z sukcesami jej młodsze siostry - 21-letnia Maria i 16-letnia Basia. Maria to obecna mistrzyni Polski w dwuboju (200 kilogramów) w kategorii wagowej do 76 kg. Tytuł zdobyła na Młodzieżowych Mistrzostwach Polski do 23 lat. Zeszły rok przyniósł jej też brązowy medal na Mistrzostwach Polski Seniorów. Na Mistrzostwach Europy Juniorów zajęła piąte miejsce.
- Ciężary trenuję od trzynastego roku życia. Wcześniej przez dwa lata uprawiałam wielobój – mówi Maria Karolak. - Techniki można się nauczyć. Siła też się przydaje. Jednak mnie zawsze zaskakuje, jak mogę być szybka. Ważne są też mocne nogi i szybkość, bo wtedy ręce lepiej pracują.
Własny rekord ustanowiła w 2024 roku na Akademickich Mistrzostwach Polski (93+112). Jest złotą medalistką Młodzieżowych Mistrzostw Polski do 23 lat. Zawody odbyły się w Kleszczowie 24 maja 2025 roku i uzyskała rekord życiowy z wynikiem w dwuboju 209kg (95+114)
- Maria jest bardzo pracowita. Trenuje codziennie. Ma szybkość w dźwiganiu, bo wie, że grawitacja nie poczeka – dodaje trener Jerzy Jaśniak.
Barbara Karolak zdobyła drugie miejsca w dwuboju 152 kg, w kategorii wagowej do 81 kg na Mistrzostwach Polski Młodziczek i Młodzików do 15 lat w podnoszeniu ciężarów. Na Mistrzostwach Europy zajęła trzecie miejsce - uzyskując wynik 73/91.
Konstantynowskie ciężary mają przyszłość
20-letni Karol Karolak podnosi ciężary od 10 lat. Zdobył III miejsca w Mistrzostwach Polski Juniorek i Juniorów U20. W dwuboju podniósł 261 kg w kategorii wagowej do 81 kg.
- To sport, gdzie wychodzisz i jesteś sam. Wszystko zależy od ciebie. Nie ma zespołu jak w piłce nożnej czy w siatkówce. Nikt ci nie pomoże – wyjaśnia Karol. - Owszem jest pełna sala, bok trener i rodzina, ale ty sam zmagasz się z tym co na sztandze i z samym sobą. I mnie to odpowiada.
Kamil Michalak zdobył II miejsca w Mistrzostwach Polski Juniorek i Juniorów U20. W dwuboju podniósł 292 kg w kategorii wagowej do 89 kg. Jest złotym medalistą Młodzieżowych Mistrzostw Polski do 23 lat. W Kleszczowie w 2025 roku uzyskał wynik w dwuboju 314kg (135+179)
- Ciężary dźwiga głowa – mówi Jerzy Jaśniak, trener ciężarowców KKS Włókniarz. - Gdy odrywasz sztangę od pomostu, to już wiesz, jak ci pójdzie. Jeśli czujesz, że jest ciężka, to jest błąd. Wtedy trudno o dobry wynik, bo pojawia się strach. Prawda o ciężarach jest taka, że ciało można wytrenować. Ale to umysł decyduje na pomoście o naszym sukcesie. Dziś w naszym klubie trenuje od 12 do 14 zawodników.
Podnoszenie ciężarów polega na podnoszeniu sztangi z obciążeniem. Są dwie techniki: rwanie i podrzut. Zawodnik ma prawo do trzech prób w każdej konkurencji.
Tutaj sportowcy szlifują formę
Hala sportowa Centrum Sportu i Rekreacji przy Placu Wolności odzyskała dawny blask. Konieczna była wymiana podbudowy nawierzchni, którą pokryto nowoczesną wykładziną sportową. Powstał też nowy podest startowy do podnoszenia ciężarów.
- Podest zniszczył ząb czasu. To tutaj na zawodach odbywa się rzut sztangi – wyjaśnia trener Jaśniak. - Nie spełniał już wymogów, bo był nierówny i sztanga nie leżała w miejscu. My mamy siłownię w hali CSiR. Mamy w niej trzy podesty do treningów, sztangi, stojaki do podnoszenia ciężarów i drążek do podciągania.
Sportowców amatorów ucieszyła odświeżona siłownia CSiR przy pływalni, która została właśnie doposażona. Mamy tutaj nową bieżnię i suwnicę.
Obiekty CSiR przeszły w zeszłym roku gruntowny remonty. Utwardzony został dojazd, a chodniki są odnowione. Hala i szatnia mają nowe pokrycia dachów.
W budynku szatniowym wymieniono hydraulikę wodną i rury centralnego ogrzewania. Obiekt przeszedł termomodernizację, więc jest też energooszczędny.
- Przebudowa obiektów CSiR kosztowała ponad cztery miliony złotych. Między budynkiem hali sportowej a ulicą zamontowaliśmy 94 panele fotowoltaiczne, żeby obniżyć koszty utrzymania obiektu. – mówi Łukasz Napieralski, zastępca burmistrza. - Koszt remontu obiektów CSiR w 2024 roku pochłoną 2,8 miliona złotych z budżetu gminy. Na ten cel gmina pozyskała dodatkowo jeszcze 1,3 miliona złotych z Fundusz Rozwoju Kultury Fizycznej. W tym roku na nowe urządzenia do siłowni gmina wydała 50 tysięcy złotych.
Źródła:
KKS Włókniarz, Polski Związek Podnoszenia Ciężarów, zbiory własne.